Obóz w Błudku zbudowano w latach 1944-1945. Na jego terenie, otoczonym płotem z drutu kolczastego, znajdowały się trzy baraki, w tym jeden dla kompani wartowniczej, oraz zajęte na ten cel leśniczówka i dom prywatny.
Załogę więzienia stanowiła kompania Ludowego Wojska Polskiego pod dowództwem funkcjonariusza NKWD Wołodii Konowałowa.
W obozie przetrzymywano obywateli polskich niewygodnych dla ówczesnej władzy w tym żołnierzy AK. Ich liczba nie jest znana. Przetrzymywani w obozie karnym musieli pracować przez 10 godzin dziennie w pobliskich kamieniołomach. W zamian otrzymywali skromne posiłki. Wielu z nich zmarło z wycieńczenia. Zamordowanych i umęczonych grzebano w lesie około stu metrów od obozu.
Jak się obecnie ocenia pochowano tam około 80 osób.
Działalność obozu nie uszła uwadze podziemia Armii Krajowej z Suśca i Józefowa. Ich dowódcy: Marian Warda ps. „Polakowski” i Konrad Bartoszewski ps. „Wir” zdecydowali się zaatakować obóz i uwolnić więźniów. Sformowano grupę uderzeniową liczącą około 50 żołnierzy. Akcję przeprowadzono w nocy z 25 na 26 marca 1945 roku.
Niestety, UB wiedział o mającej nastąpić akcji. Rano 25 marca przetrzymywanych popędzono przez Harmenię na stację Długi Kąt i wywieziono. Partyzanci jednak zniszczyli obóz i rozbroili liczącą 150 osób kompanię wartowniczą, która nie podjęła walki. Jedynie Konowałow, jego współpracownik oraz sześciu oficerów bezskutecznie próbowali się bronić – wszyscy zginęli.
Obozu już nie odbudowano, a w latach 1951-1953 żołnierze KBW przeprowadzili ekshumację pochowanych tam ludzi.
„PRZECHODNIU!
TO JEST BŁÓTKO
MIEJSCE ZBRODNI.
I CHOĆ NA CHWILĘ
ZATRZYMAJ SIĘ W NIEM
I WSPOMNIJ SOBIE
O OBROŃCACH TWYCH
Z ARMII KRAJOWEJ
ROZSTRZELANYCH W OBOZIE TYM
PRZEZ MORDERCÓW
Z NKWD I IM PODOBNYM
SŁUŻALCOM MOSKWY
Z PPR A IMIĘ ICH TO PKWN
BŁÓTKO 1945„