„Mijały godziny, zaczęło już zmierzchać. Poszczególne grupy znów się zebrały i żołnierze z powrotem zajęli swoje wcześniejsze stanowiska.
Znów słychać rosyjskie czołgi. Zdawało się, że teraz próbują się wedrzeć do wsi aleją od wschodu. Nie minęło wiele czasu, kiedy pierwsze cztery wynurzyły się niczym cienie z mroku. Niepewnie, powoli zbliżały się, jednak nie padł żaden strzał. Wtedy z drzwi apteki dobiegł blask i ogłuszający huk, po czym T-34 stanął w płomieniach. W wiosce rozpoczęło się piekło.”
Relacja SS Fallschirmjager Bataillon 600, walki w rejonie Chojny.
Jakub 🙂